[et_pb_section][et_pb_row][et_pb_column type=”4_4″][et_pb_text]Godzina 7:30 melduję się rano w pracy. Coś na ząb, zielona herbata i zaczyna się… Właśnie startuje najważniejsze kilka godzin tego dnia w pracy. Okienko, w którym mój mózg jest wypoczęty. Już bardziej wypoczęty dzisiaj nie będzie 🙂 Możemy zatem razem, ja i mój mózg, skupić się na zadaniach złożonych, wymagających świeżości i polotu.
Zawsze w tym momencie powtarzam sobie.. Maciek nie spie#$@ tego dzisiaj.
Powtarzam to sobie i zaczynam od najtrudniejszego zadania tego dnia. Tego dnia, jak i każdego innego dnia w pracy.